czwartek, 20 maja 2010

Święci na niepogodę

Sprawy zaczynają wyglądać ostatecznie. Arcybiskup Dziwisz kazał wystawić na wieży Kaplicy Zygmuntowskiej relikwie Świętego Stanisława, czyli czaszkę onegoż kunsztownie oprawioną przez Marcina Marcińca. Relikwia ma odstraszyć powódź, choć trzeba było to zrobić nieco wcześniej, bo szkody w Krakowie już zostały wyrządzone. Chyba, że podziała chociaż na Warszawę, bo w Sandomierzu też już całkiem przerąbane.

Jednak, jak wiadomo, na powódź najlepszy jest Święty Nepomucen, który doskonale zna się na rzeczy, bo sam zginął śmiercią tragiczną przez utopienie. Dlatego figury Świętego Nepomucena najlepiej stawiać nad rzekami i jeziorami, a szczególnie tam, gdzie zalewa. A jak są, to już nie ruszać i nie kombinować. Na przykład w moim uroczym mieście są dwie figury Św. Nepomucena i obydwie ukradzione. Jedna została ukradziona ze sto lat temu z klasztoru cysterskiego i postawiona w parku. Zakonnicy trochę się złościli, ale w końcu machnęli ręką. Figura całkiem niepotrzebnie stoi nad stawem, który od momentu swego poczęcia nigdy nie wylał, bo to zwykła sadzawa z fontanną, zasrana przez kaczki. I tak się marnuje dobrego świętego, który gdzie indziej mógłby coś zdziałać. A drugiego Świętego Nepomucena ukradł całkiem niedawno nie wiadomo kto (choć mam pewne przypuszczenia) i postawił przed seminarium duchownym, sadząc wokół kwiecie. No i poco? Tu też nigdy nie zalało, ą święty miałby kupę roboty gdzie indziej.

I nie ma się z czego śmiać. Mnie onegdaj pomógł Święty Szymon, specjalista od leczenia. Jak tylko dotknęłam jego relikwii, umieszczonych w kościele za szybką, od razu złamał mi się ząb. Musiałam iść do dentysty, a ten już mnie wypuścił ze swoich szponów, dopóki nie wyleczył mi wszystkiego, co jego zdaniem było do wyleczenia. Kosztowało mnie to 3,5 tysiąca złotych i upatruję w tym pewną złośliwość ze strony Świętego Szymona, ale mi się należało. A pewna moja znajoma, chociaż bardzo pobożna, nawet wody ze świętej studni nie chciała pić, bo twierdziła, że brudna. Ludzie małej wiary!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz