piątek, 16 lipca 2010

Tylko iluzja

W ten straszny upał na chodniku leżał umierający gołąb. Cały grzbiet miał wyskubany z piór. Prawdopodobnie zrobiły mu to inne gołębie. Może starały się go zadziobać, bo było w nim coś innego, obcego. Może właśnie była to choroba, która powodowała, że nie zachowywał się tak, jak inne gołębie.

Na kanale "Planet" jest cykliczny program o mało atrakcyjnym tytule "Gdzie jest prawda?". A jednak to wyjątkowy program, w którym stawiane są pytania fundamentalne dla człowieka myślącego - o istotę rzeczywistości. Występują w nim laureaci Nobla z różnych dziedzin, wybitni filozofowie, religioznawcy. I gdy tak popatrzyłam na tego zadziobanego gołębia, przypomniała mi się wypowiedź jednego z nich, pytanego o wiarę w Boga. Powiedział, że stracił ją na zawsze, gdy - przebywając w swoim domku gdzieś w leśnej głuszy - usłyszał rozdzierający jęk łani, zagryzanej przez jakiegoś drapieżnika.

Przyroda jest tak okrutna, jakby została stworzona przez demona. My ludzie elegancko nazywamy to łańcuchami pokarmowymi, co oznacza po prostu, że jedno stworzenie pożera drugie. Tylko rośliny, poetycko mówiąc, żywią się słońcem. Ale je też ktoś zżera, a co za tym idzie roślinożercy wcale nie są niewinni. Bo rośliny także nie chcą być zjadane. Dlatego niektóre wytworzyły trucizny czy kolce, a inne mają nawet systemy ostrzegania przed swoimi napastnikami. Tak jest w przypadku jednego z gatunków afrykańskiej akacji, która - gdy pojawią się żywiące się jej liśćmi żyrafy - zatruwa swoje liście i przekazuje sygnał innym drzewom tego gatunku, by zrobiły to samo.

Czy jakiś dobry Bóg mógł to wymyślić? Czy też szatan wmieszał się w jego dzieło i zakaził świat, jak sądzą niektóre ugrupowania ezoteryczne? A może całe nasze postrzeganie rzeczywistości i jej naukowe systematyzowanie jest tylko iluzją? Wiem, że nie nowa to myśl i występuje nie tylko w koncepcjach filozofów, ale w pierwotnych wierzeniach pradawnych ludów, chociażby Aborygenów.

Teoria kwantów wywróciła nasze dotychczasowe rozumienie rzeczywistości. Na poziomie subatomowym rzeczywistość istnieje o tyle, o ile jest postrzegana. Jeśli nie, jej byt jest tylko potencjalny. Elektrony potrafią być tak szalone, że ten sam elektron pojawia się równocześnie w dwóch różnych miejscach. Klasyczny model atomu odszedł do lamusa. Klasyczne rozumienie materii nie ma sensu. Materia jest tylko formą energii, czyli tak naprawdę - niczego. My i wszystko inne stanowimy więc pustkę.

Gdy każda forma w postaci człowieka czy ptaka jest tylko bardziej skondensowanym rodzajem energii, właściwie nie ma co płakać nad zadziobanym gołębiem, zagryzioną łanią czy zjedzoną rośliną. Energia jest wieczna. Chwilowo organizuje się, a potem dezorganizuje i tworzy inną formę. Pytanie tylko, czy na zawsze zostaje w niej zapisana pamięć każdego ptaka, drzewa czy człowieka. Jeśli tak, a są takie koncepcje, tym właśnie jest życie wieczne. Tym jest dusza wszystkiego, co żyje. A reszta - reszta, to iluzja.

4 komentarze:

  1. Iluzją jest tylko to co postrzegamy. Prawda o rzeczywistości jest znacznie bardziej zlożona, co ilustrują doskonale zastosowania geometrii nieprzemiennej do modelowania rzeczywistości.
    Warto o tym poczytać by nabrać pokory.
    WJU

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę mi wybaczyć, nie znam się na geometrii nieprzemiennej, a mój punkt widzenia jest punktem widzenia humanisty. A humaniści też przecież mają prawo, by zastanawiać się nad istotą rzeczywistości. To z nich zrodzili się filozofowie, którzy o wiele wcześniej przeczuli to, o czym mówi współczesna fizyka. Więc jeśli iluzją jest to, co postrzegamy (z czym się zgadzam), to może iluzją jest także geometria nieprzemienna, będąca przecież też jakąś formą postrzegania rzeczywistości? Czyż nie tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że iluzją jest całe nasze postrzeganie. Geometria nieprzemienna jest dość nową i trudną do opanowania dziedziną matematyki. Za ~100 USD można kupic na Amazonie oryginalne wydanie Noncommutative Geometry A.Connesa (mam przejrzałem i się poddałem, choć zarabiałem na życie matematyką) W naszym świecie iluzji daje się jednak za jej pomocą budować matematyczne modele rzeczywistości (mój zawód), które, choc też są iluzją, pozwalają zrozumieć trochę głębiej prawdziwą naturę świata. Trochę to przesada, bo praktycznie chodzi o zrozumienie podstaw istnienia czegokolwiek nieskończenie głębiej. To jest totalny odwrót od materializmów wszelkiej maści. Nowoczesny obraz swiata jaki z ogromnymi oporami wyłania się w fizyce jest skrajnie różny od naszych intuicji. Istnieje byt nie w czasie i nie w przestrzeni, którego jesteśmy nieodłączną substrukturą zdolną do udziału w grze odczuwaną przez nas jako życie w czymś co wydaje się nam przestrzenią i czasem. Czy to nie jest optymistycznie piękne? Żyć nie umierać. Śmierć jest zdecydowanie skazana na smierć.
      WJU

      Usuń
  3. Mój tekst "Tylko iluzja" powstał już prawie trzy lata temu, a ciągle jeszcze ktoś zwraca na niego uwagę (przepraszam za to "ktoś", bo z komentarzy wynika, że są to bardzo mądrzy ludzie i na dodatek reprezentujący dziedzinę dla mnie nieosiągalną). Czuję się tym zaszczycona i bardzo dziękuje za te uwagi. Są jak powiew jasnej mądrości w kakofonii dzisiejszego świata - śmieciowej informacji, braku refleksji, ogólnej bylejakości. Myślenie nie jest w modzie, a myślenie o istocie rzeczywistości - niestety, wydaje się przerastać większość umysłów. A jednak, jednak... Jeszcze raz bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń