poniedziałek, 27 września 2010

Dzień bez człowieka

Wreszcie zostało to powiedziane wyraźnie słowami telewizyjnego redaktora: w Polsce ludzie przeszkadzają samochodom. Dotychczas nasi rodacy tylko podejrzewali, że są elementem zbytecznym na miejskich ulicach, choć samochody dawały im to wyraźnie do zrozumienia. A to parkowały na chodnikach, nie zostawiając miejsca dla przechodniów, a to rozjeżdżały ludzi na przystankach, a to wjeżdżały na nich całym rozpędem na przejściach dla pieszych. A naród głupi i ciemny, jak to u nas, za nic nie mógł pojąć aluzji. Teraz już wie, bo co powiedziane w telewizji, to święte. Szczególnie w telewizji wielko-koncernowo-medialnej, gdzie uczy się nas odpowiednich manier.

Tak oto Polska, dotąd zapóźniona i zapyziała, ma szanse zostać światową awangardą. Już nie dzień bez samochodu ogłaszać w ramach ekologicznych fanaberii, ale "dzień bez człowieka". Samochody, jak i inne urządzenia mechaniczne z pewnością byłyby zachwycone "dniem bez człowieka". W końcu przecież i tak kiedyś będą rządzić maszyny. W telewizji, jak się wydaje, już rządzą. Są to ulizane i uśmiechnięte cyborgi, które często plotą różne banialuki. No ale dziwić się nie ma czemu, bo to nadal egzemplarze próbne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz